Komfort jest w tym, że nie trzeba zasłaniać okien.
(Chyba, że to pełnia księżyca)
Asceza mieszkania, co jakby więzienie.
Przedmioty codziennego użytku - zawsze w liczbie pojedynczej.
Wszelkie znieczulacze co najmniej w dawkach podwójnych.
A jeśli chodzi o towarzystwo to czasem wpadają Seidl i Jelinek. Kompani do ubolewania.
Bo kiepska kondycja...