niedziela, 26 maja 2013

Autoochrona

Chyba trzeba było powiedzieć, przyznać rację, "tak jestem przybity". Wtedy może awansowałoby się w rankingu spraw do załatwienia, tematów do omówienia, osób do porozmawiania. A tak jest się wciąż przerwą na reklamę czy czasem do zagotowania się wody w czajniku. Wypełniacz.

sobota, 25 maja 2013

*

Z tego tygodnia pozostał jeden gest. Pozdrowienie ręką. Chwila przejaśnienia na zachmurzonym niebie. Nic poza tym. Pewnie ktoś mnie z kimś pomylił. Przepraszam, to pomyłka. To nie tak jak myślisz.

 /niepotrzebne skreślić

czwartek, 16 maja 2013

Escapist

Wracaj. Jeśli mnie spotykasz, to lepiej wracaj, bo to droga do nikąd. Tu nic dobrego się nie zdarzy. Chyba, że zadowala Cię "chwilowość" autostrad, kawy z automatów wypijane w mroźne, "parkingowe" poranki czy substytut liczenia kilometrów zamiast czasu. A właściwie to odliczania, bo to przecież ucieczka. 

Jak daleko udało się nam już zbiec?

wtorek, 14 maja 2013

G(ł)upik

Pamiętaj. Jesteś tylko rybką uwięzioną w akwarium. Możesz co najwyżej pomachać ogonkiem, a ona w zamian popuka w szybkę. Sypnie pokarmu, odświeży wodę. Nawet życzenia nie wypowie, bo wie że i tak nie dasz rady. Możesz tylko od lewej do prawej, od prawej do lewej. I popatrzeć z daleka. Nie próbuj wyskakiwać. Wiesz jak to się skończy.

/

Opamiętaj się. Zadziwiające jak to szybko wyczuła. Niemalże od razu. Linia narysowana patykiem na ziemi. "Tu moje, nie zbliżaj się". Wkładam więc ręce w kieszenie, żeby nie można było zobaczyć jak zaciskam pięści. Choć ta moja złość nie ma celu. I, co gorsza, nie ma dla niej ujścia.

poniedziałek, 6 maja 2013

Storm

Masz już wszystko. To Twoje całe "kawa na ławę". Z najskrytszych zakamarków powyciągałeś to co... Psst! Ani słowa! Wyłożyłeś cały swój towar, to co się dało, teraz, do wzięcia. Całość i od zaraz. 

I nie trzeba  już pytać: "Czy wiesz co To za uczucie?" bo naprawdę doskonale wiesz co To za uczucie. 

To miks. 
Tej sytuacji, gdy leżysz rozbebeszony na stole operacyjnym i z beznadziejnym zaufaniem w oczach patrzysz na  ręce nad Tobą i ostre narzędzia, którymi ktoś właśnie próbuje pozbierać to wszystko do kupy. Tej chwili, gdy skoczek otarł się o poprzeczkę, upadł już na materac, ale cały stadion zamarł w ciszy, bo belka jeszcze drży, zaraz może spaść i wszystko zaprzepaścić.

I know I'm not all there, but I'm getting, getting, getting there

piątek, 3 maja 2013

"Nieodwaga"

Nie rusz! Nie mów! Nie rób! Nie myśl o krokach w przód. Stój na baczność i niech ci stopa nie drgnie. Bez nadmiaru gestów czy słów. Nie wybiegaj w przyszłość. Plany trzymaj co najwyżej na jednodniowej smyczy. Skończ te swoje głupie sztuczki z wymawianiem imienia jak zaklęcie. Nawet jeśli robisz to tylko w myślach. Popatrz i uświadom sobie jak wysoka ta poprzeczka, ile ci do niej brakuje. A jak już naprawdę nie masz co ze sobą zrobić, to spakuj swoje manatki, bo pewnie będziesz musiał się wkrótce zawinąć. 

I bój się. To Ci dobrze zrobi. Po prostu się bój.

"Milość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!"