Wracaj. Jeśli mnie spotykasz, to lepiej wracaj, bo to droga do nikąd. Tu nic dobrego się nie zdarzy. Chyba, że zadowala Cię "chwilowość" autostrad, kawy z automatów wypijane w mroźne, "parkingowe" poranki czy substytut liczenia kilometrów zamiast czasu. A właściwie to odliczania, bo to przecież ucieczka.
Jak daleko udało się nam już zbiec?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz