Bez nazywania tego stanu ducha czy umysłu. Unikając odpowiedzi. Modelując wypowiedzi tak, aby nie nasuwały się żadne pytania. A jakby co to zrzuć to na przesilenie pogodowe. Schowaj się za hasłem, że biometr jest niekorzystny. I w nogi. W łóżko, w alkohol czy dźwięki. W światła latarni czy samochodów. Choćby nawet w zaparzanie kawy o w pół do siódmej rano. W pracy. Byle tylko nie uwierało. Nie drapało, nie swędziało.
Dostałam wiadomość w butelce. Czy na listy w butelce się odpisuje?
OdpowiedzUsuńInka/ latawcemysli
trzeba umieć zaadresować
OdpowiedzUsuńrzucam, łap.
OdpowiedzUsuńInka